piątek, 2 września 2011

CYKLAMEN


Pierwsze wzmianki o uprawie cyklamenów pochodzą z XVII wieku z paryskiego ogrodu botanicznego. Od tego czasu bezustanne prace hodowlane, krzyżowanie i selekcja zaowocowały powstaniem wielu odmian.


Najpowszechniej spotykany w uprawie jest cyklamen perski (Cyclamen persicum). Liczne odmiany tej byliny są uprawiane jako rośliny doniczkowe, docenione zostały także przez florystów, którzy często wykorzystują je w swoich aranżacjach kwiatowych.

W ogrodach swoje miejsce znalazł Cyklamen neapolitański / bluszczolistny (Cyclamen hederifolium). Ta bulwiasta bylina z rodziny pierwiosnkowatych pochodzi z górzystych rejonów Morza Śródziemnego. Charakteryzuje się niskim wzrostem, nieprzekraczającym 10cm. Srebrne lub białe przebarwienia na ciemnozielonych liściach nadają im wygląd zbliżony do liści bluszczu- stąd nazwa.


Cyklameny poza dekoracyjnymi kwiatami to również delikatny zapach. Ta cecha kwiatów w ostatnich dziesięcioleciach przyciągnęła uwagę firm hodowlanych, które położyły duży nacisk na pozyskanie odmian o intensywniejszym zapachu. Zapach cyklamenów jest powszechnie wykorzystywany przez producentów perfum i możemy go znaleźć w produktach wielu marek.



Cyklameny jako rośliny ogrodowe zostały docenione w nieco cieplejszych rejonach Europy gdzie od sierpnia aż do lutego możemy je spotkać w niemal każdym ogrodzie.
Prym w uprawie tych kwiatów wiodą Niemcy a zaraz za nimi są Włosi, Francuzi i Holendrzy. Europejska produkcje cyklamenów szacowana jest na ponad 150 milionów roślin rocznie.
Zaledwie kilkanaście procent całkowitej produkcji stanowią odmiany miniaturowe, wykazujące większą mrozoodporność, idealnie nadających się do uprawy w ogrodzie.
Właśnie na te najmniejsze cyklameny powinniśmy zwrócić uwagę, kiedy poszukujemy roślin okrywowych lub planujemy jesienno-zimowe aranżacje kwiatowe skrzynek balkonowych, koszy wiszących czy doniczek na tarasach. 



KIEDY KUPOWAĆ?
Cyklameny miniaturowe są dostępne w sprzedaży od początku sierpnia aż do początku marca.
Najlepszym okresem na zakup sadzonek są miesiące letnio-jesienne. Późniejsze terminy ze względu na intensywne opady deszczu i niską temperaturę nie sprzyjają dobremu ukorzenianiu roślin, co obniża ich mrozoodporność.
Nie polecam kupowania roślin cyklamenów z przecen. Szczególnie po okresie silniejszych mrozów, rośliny mogą być nieodwracalnie uszkodzone. Zanim wydamy pieniądze sprawdźmy dokładnie, co kupujemy. Bulwa powinna być twarda w dotyku, liście błyszczące a łodygi kwiatowe powinny wyrastać ponad liście. Ze względu na zwarty pokrój roślin, niewłaściwą ekspozycje na sklepowych pólkach i błędy w zabiegach pielęgnacyjnych, częstym problemem jest obecność szarej pleśni- rozchylmy liście i sprawdźmy czy nasza roślina nie jest zainfekowana. Jeśli liście i łodygi są pokryte szarym nalotem radzę sięgnąć po kolejną roślinę.


JAK I GDZIE SADZIĆ?
Cyklameny nie są wymagającymi roślinami, ale musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
W warunkach naturalnych cyklameny występują na dość ciężkich (gliniastych) glebach, ubogich w próchnice. Uprawiając cyklameny w ogrodzie, zalecane jest, aby sadzić je w ziemi uniwersalnej (Multipurpose compost ok. €7 / 75l worek) lub substracie torfowym (Peat-moss €6 / 75l worek). Odczyn ziemi powinien być lekko kwaśny (pH 5,5-6,5).
Częstym problemem jest głębokość sadzenia roślin. Bulwy, z których wyrastają korzenie, liście i kwiaty powinny, w co najmniej 1/3 wysokości znajdować się ponad powierzchnią gleby. Jest to bardzo ważne, ponieważ zapobiega gniciu pąków kwiatowych oraz liściowych.
Gdy uprawiamy rośliny w gruncie ważne jest zabezpieczenie bulw przed silniejszymi mrozami i wiatrem. Polecam, w okresie późnojesiennym, podsypanie dolnych partii roślin korą sosnową (minichip bark ok. €8 / 75l worek). 


Cyklameny najlepiej rosną w półcieniu. Świetnie sprawdzają się jako rośliny okrywowe pod drzewami i silniej rosnącymi krzewami.
Ze względu na gęste ulistnienie ważne jest sadzenie roślin z zachowaniem minimalnej odległości pomiędzy nimi tak, aby umożliwić swobodny przepływ powietrza pomiędzy roślinami. Zapewnienie roślinom optymalnej przestrzeni do wzrostu przyczynia się do poprawienia ich odporności na różne choroby grzybowe.


PIELĘGNACJA
Dbając o nasze cyklameny powinniśmy pamiętać o prawidłowym podlewaniu, jest to szczególnie ważne w okresie letnim i wczesnojesiennym. Najczęściej problem ten dotyczy roślin uprawiane w donicach czy skrzynkach balkonowych. Często obserwowanym objawem niedoboru wody jest nieprawidłowe wydłużanie szypułek kwiatowych i rozwijanie kwiatów ukrytych w liściach.
[W uprawie cyklamenów w domu podobny skutek obserwujemy przy zbyt wysokiej temperaturze w pomieszczeniu, powyżej 25oC]


W okresie późnojesiennym i zimowym, kiedy temperatura spada poniżej 10oC proces wydłużania szypułek kwiatowych jest znacznie opóźniony.
Temperatura poniżej 0oC uszkadza kwiaty i pąki znajdujące się ponad liśćmi. Temperatura poniżej -5oC uszkadza nadziemne części roślin. Długotrwałe działanie ujemnej temperatury poniżej -5oC i nieprawidłowe zabezpieczenie bulw powoduje trwałe uszkodzenie i zamieranie roślin. Przypominam, że rośliny uprawiane na zewnątrz, nie w gruncie, są dużo bardziej podatne na niekorzystne działanie warunków środowiska.


Optymalną temperaturą dla rozwoju kwiatów i długości kwitnienia jest 12-15oC.
Istotnym zabiegiem w pielęgnacji jest usuwanie przekwitłych kwiatów wraz z torebkami nasiennymi. Nie polecam używania do tego zabiegu nożyczek czy sekatora ani obrywania samych nasion z szypułek. Sprawdzoną metodą jest mocniejsze pociągnięcie za szypułkę kwiatową, która oderwie się przy podstawie. Usunięcie całej szypułki kwiatowej jest ważne szczególnie w okresie jesiennym i zimowym, ponieważ pozostawiona na roślinie zaczyna zagniwać i staje się idealną pożywką dla np. szarej pleśni.
Ważne w pielęgnacji cyklamenów jest prawidłowe nawożenie. Rośliny w okresie wzrostu (wiosna, lato) wykazują zwiększone zapotrzebowanie na azot i potas, stosunek NPK(azot-fosfor-potas) wynosi w tym okresie 5-1-10. W okresie kwitnienia (jesień, zima) zapotrzebowanie na składniki pokarmowe maleje a stosunek NPK wynosi 2,2-1-4,8.
W uprawie gruntowej najlepiej sprawdzają się nawozy o przedłużonym działaniu, które powinny być stosowane od marca do maja. 



PROBLEMY W UPRAWIE CYKLAMENÓW
Szara pleśń- jest głównym problemem w uprawie cyklamenów. Atakuje najczęściej w okresie jesienno zimowym. Na liściach rosnących wewnątrz rośliny obserwujemy pojawianie się wodnistych plam, na których rozwija się czarny, pylący nalot. Silnie porażone rośliny zamierają. Rozwojowi patogenna sprzyja duże zagęszczenie roślin, niska temperatura i wysoka wilgotność. Duże znaczenie w uprawie amatorskiej maja zabiegi pielęgnacyjne. Usuwanie całych szypułek kwiatowych i martwych liści, bulwa korzeniowa częściowo wyniesiona ponad powierzchnię gleby sprzyjają mniejszej podatność na tą chorobę.



CYKLAMENY W DONICACH 
Cyklameny pojawiają się w jesienno zimowych aranżacjach skrzynek balkonowych, donic na tarasach i w wiszących koszykach.


Idealnymi kompanami są wrzosy, bluszcz, skimią, kapusta ozdobna, bratki i fiołki. Ciekawie komponują się również z małymi iglakami czy trawami (np. z rodzaju Carex)
Cyklameny są dostępne w rożnych wersjach kolorystycznych i same oferują nam szeroki zakres możliwości w tworzeniu barwnych aranżacji.

Gorąco polecam cyklameny do Waszych ogrodów i życzę udanej uprawy!

 











sobota, 7 maja 2011

Phormium czyli Tęgosz

Pod koniec XVIII wieku wraz z odkryciem i eksploracją Nowej Zelandii i Australii, w Europie zaczęło pojawiać się wiele nieznanych do tej pory roślin. Ekspedycje naukowe pieczołowicie zbierały i katalogowały nowe okazy flory i fauny. Rośliną, która wzbudziła niemałe zainteresowanie była okazała zimozielona, bylina porastająca zbocza górskie Nowej Zelandii- Phormium- przez miejscową, maoryską ludność nazywana Harakeke.  

(graf.) Tradycyjne maoryskie stroje wykonane z włókien Phormium

Angielscy koloniści szybko odkryli jej zalety: długie włókna z liści służące do wyplatania tkanin, mocnych lin i nici, lecznicze właściwości korzeni, pyłek kwiatowy niezrównany jako puder do twarzy czy możliwość wykorzystania w przemyśle papierniczym. Cenna roślina szybko zawędrowała na Wyspy Brytyjskie a później w cieplejsze rejony Europy. Włókna z liści przebojem wdarły się do przędzalni, zawojowały rynek sznurów i nici na wiele dziesięcioleci- ostatnia angielska fabryka wykorzystująca włókna Phormium została zamknięta w 1980 roku.

(fot.) Rośliny Phormium w naturalnym środowisku, Nowa Zelandia

Jako roślina o wyjątkowych właściwościach dekoracyjnych Phormium zawładnęło również ogrodami.
W obrębie rodzaju Phormium wyróżniamy dwa gatunki Phormium tenax oraz Phormium cookianum- oba są dostępne w sprzedaży.
Phormium tenax- tęgosz mocny nazywany także lnem nowozelandzkim, jest powszechniej spotykany w uprawie, jest też okazalszy od swojego kuzyna. Rośliny szybko się rozrastają, ich liście mogą osiągać nawet 3 metry długości a kwiatostany wyrastają do 5 metrów wysokości.
Phormium cookianum jest gatunkiem, którego liście dorastają do 1-2 m a kwiatostan wznosi się na ok. 3 metry.
Obecnie w wyniku wielu zabiegów hodowlanych dostępne są również odmiany o zdecydowanie mniejszych rozmiarach, z przeznaczeniem do uprawy w ograniczonych przestrzeniach.

Phormia są również cenione za oryginalne kwiatostany. W okresie kwitnienia potrafią stworzyć niesamowity spektakl w naszym ogrodzie.Kwiaty są zebrane w okazale kwiatostany barwy białej, żółtej lub czerwonawej.
Owocem jest torebka nasienna.

(graf.) XIX wieczne grafiki przedstawiające rośliny Phormim

W obrębie obu gatunków znajdziecie liczne odmiany kolorystyczne od żółtych poprzez zielone, różowe, czerwone aż po ciemno bordowe. Łatwo dostępne są tez odmiany o pasiastym ulistnieniu. 

(fot.) Phormium tenax w nowoczesnej aranżacji

Phormia dobrze komponują się w nasadzeniach z innymi roślinami, są także doskonałymi roślinami soliterowymi (rosnącymi w pojedynkę). 

(fot.) Phormium w otoczeniu lawendy

Mniejsze odmiany dobrze sprawdzają się w donicach, na tarasach. 

(fot.) Roślina uprawiana w donicy

Na otwartych przestrzeniach jest często wykorzystywana jako osłona przed silnymi podmuchami wiatru. 

(fot.) Phormium w dużym ogrodzie jako soliter

Pamiętajcie żeby dobrać odpowiednią odmianę do waszego ogrodu. Miejcie na uwadze, że rośliny dość szybko rosną a system korzeniowy jest silnie rozwinięty i niesłychanie trudny do usunięcia. Jeśli zdecydujecie się pozbyć rośliny z ogrodu może to stanowić nie lada wyzwanie, a pozostawiwszy w ziemi, choć najmniejsza karpę Phormium, możecie dość szybko spodziewać się powrotu waszego ‘ulubieńca’.

Do małych ogrodów i donic polecam odmiany takie jak:

- Phormium tenax 'Duet'- dorasta do ok. 1 metra, jasnozielona z kremowymi pasami, pokrój sztywny, wzniesiony
- Phormium cookianum 'Tricolour'- dorasta do ok. 1.2 metra, liście o zielonych, kremowych i czerwonych pasach, pokrój przewieszający
- Phormium cookianum 'Yellow Wafe'- dorasta do 1.2 metra, zielono żółte liście, pokrój przewieszający
- Phormium cookianum 'Jester'- dorasta do 0.9 metra, różowe liście z zielonym obrzeżem, pokrój przewieszający
(fot.) Phormium 'Jester'
- Phormium cookianum 'Platt’s Black'- dorasta do 0.9 metra, liście ciemno bordowe, prawie czarne, o pokroju przewieszającym
i jedna z najmniejszych dostępnych odmian Phormium 'Jack Spratt', dorastająca do zaledwie 30cm wysokości o sztywnych czerwono- brązowych liściach.

 Jeśli macie wiekszy ogród i możecie przeznaczyć więcej miejsc pod uprawę tej rośliny to polecam:

- Phormium cookainum 'Majestic Rage'- dorasta do 1.7 metra, bordowe liście, pokrój przewieszający
- Phormium tenax 'Black Rage'- dorasta do 1.7 metra, ciemno-bordowe liście o srebrnym nalocie nadającym niebieskawy odcień roślinie, pokrój wyprostowany, liście wzniesione ku górze
- Phormium tenax 'Gold Spike'- dorasta do ponad 2 metrów, liście o żółtym kolorze, pokrój wzniesiony
- Phormium tenax 'Sundowner'- dorasta do ponad 2 metrów, liście o czerwonych, różowych i brązowych pasach, pokrój wzniesiony

(fot.) Phormium 'Sundowner'

Phormia nie są wymagającymi roślinami, dobrze znoszą uprawę zarówno na glebach piaszczystych jak i cięższych, gliniastych. Jedynym wymaganiem jest dobra przepuszczalność podłożą, rośliny nie lubią zbyt długiego utrzymywania się wody w obrębie systemu korzeniowego. 

(fot.) Niektórzy maja sporo problemów z pozbyciem się niechcianej rośliny :)

Odmiany o wielokolorowych i jasnych liściach są zalecane do uprawy na nasłonecznionych stanowiskach -oczywiście, jeśli chcecie utrzymać ciekawe i intensywniejsze wybarwienie. Rośliny dobrze znoszą półcień, ale pamiętajcie, że kolory liści prawdopodobnie nie będą już tak intensywne.
W pierwszym roku uprawy, w okresie dłuższej suszy nie zapomnijcie o podlaniu roślin. W późniejszych latach ze względu na rozbudowany system korzeniowy rośliny nie mają problemu w samozaopatrzenie w wodę (wyjątek stanowi uprawa kontenerowa gdzie rozwój korzeni oraz dostęp do wody jest ograniczony).
Również, jeśli chodzi o nawożenie, rośliny nie są wymagające. Radzę stosować nawozy o przedłużonym działaniu (granulaty Osmocote lub Miracle-gro), wtedy stosujemy je jednorazowo, wiosną- zaoszczędzi nam to pracy i nie będzie zaprzątać myśli.

(fot.) 4 letnia rabata obsadzona wieloma odmianami Phormium. Obserwujemy różnoraką kolorystykę, sile wzrostu oraz pokrój roślin

Pomimo wielu zalet, niestety, Phormium nie jest rośliną idealna. Problem będą stanowić niskie temperatury. Jeśli słupek rtęci powędruje w dół poniżej -50C a my nie zabezpieczyliśmy rośliny przed zimnem możemy zacząć się z nią żegnać. Jeśli temperatury przez kilka dni będą utrzymywać się w okolicach -100C lub poniżej nie pomogą nam już nawet najlepsze zabezpieczenia. Najoczywistszym rozwiązaniem jest, więc wybór odmian do uprawy w donicach i zimowanie ich w garażu, szklarni lub innym pomieszczeniu gdzie będziemy w stanie utrzymać temperaturę w okolicach 00C. 
Możemy również na okres zimowy przenosić roślinę do domu, lecz pamiętajmy żeby nie trzymać jej w pobliżu grzejników a najlepiej wybierać najchłodniejsze rejony naszego mieszkania.

 
(fot.) Roślina Phormium z uszkodzeniami wywołanymi zbyt niska temperatura

Rośliny nie należą do najtańszych. Dość małe egzemplarze kosztują w okolicach 10-15 euro/funta, w szkółkach są dostępne za połowę tej ceny.
Odradzam kupowanie roślin w lutym czy na początku marca, bo będzie trudno nam ocenić ewentualne uszkodzenia pomrozowe. Unikajmy tez zakupów Phormium w sekcjach z przecenami, także z powodu trudności z oceną jakości.

(fot.) Phormium 'Black Adder'

Życzę powodzenia w uprawie, bo warto zacząć przygodę z tą nieco egzotyczną dla nas rośliną. Jeśli o czymś nie napisałam a chcielibyście zapytać to śmiało piszcie.

P.S.
Jeśli ktoś jeszcze nie zna strony Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego to z całego serca polecam. Niewyczerpana kopalnia wiedzy!


sobota, 30 kwietnia 2011

PETUNIE I SURFINIE

Petunia to niekwestionowana królowa lata. Maj to miesiąc, w którym majestatycznie wkracza do naszych ogrodów. Zanim to jednak nastąpi przeżywamy prawdziwe męki w sklepach ogrodniczych, drapiąc się po głowach i zastanawiając, która będzie najwłaściwsza.


Petunia to daleka krewna papryki i pomidora, tak jak i one, jej przodkowie pochodzą z Ameryki Południowej. Dzisiejsze petunie to zasługa wielu zabiegów hodowlanych, dzięki nim możemy wybierać w niezliczonej ilości kolorów i form.


Najczęściej w sklepach możemy spotkać trzy grupy petunii.

PETUNIE KRZACZASTE [ang. peunia bush] – sa to rośliny rabatowe lub do zastosowania w donicach. Dorastają do ok. 40 cm wysokości, płożąc się na ok. 60cm. Dostępne są w wielu kolorach od białego poczynając na ciemno granatowym kończąc. Możemy spotkać kwiaty zarówno pojedyncze jak i pełne. Nie radzę stosować ich w zbyt bliskiej odległości z innymi roślinami, dość szybko się rozrastają, zagłuszając wszystko, co napotkają na swojej drodze. Efektownie wyglądają w większych donicach.



PETUNIA ZWISAJACA [ang. petunia trailing] inaczej nazywana SURFINIA – sa to formy zwisające, dorastające do max. 2m długości, polecane głównie do zawieszanych koszy, skrzynek okiennych i balkonowych oraz wszelkich miejsc gdzie mogą sie swobodnie przewieszać np. na murki. Możemy wybierać spośród szerokiej palety dostępnych kolorów a kwiaty mogą być pojedyncze lub pełne. Pamiętajcie ze formy o pełnych kwiatach z reguły nie rosną tak intensywnie jak te o pojedynczych. Do kosza kwiatowego (od 12 do 16 cali) potrzebujemy od 3 do 4 sadzonek roślin. Surfinie najlepiej czujka się w swoim własnym towarzystwie. Wybierając kilka kolorów kwiatów do jednej donicy możemy stworzyć ciekawa aranżację o wyrównanym wzroście.


PETUNIA DROBNOKWIATOWA [ang. milion bells] – petunia o małych ok 2cm kwiatach jej zastosowanie jest podobne do petunii zwisających. Świetnie wyglądają w aranżacjach z innymi letnimi roślinami jak lobelia, fuksja, werbena czy pelargonia. 


Wybierając petunie do naszych koszy czy donic pamiętajmy ze to bardzo wymagające rośliny.
Najwięcej problemu może nam sprawić ich podlewanie. Rośliny w dość szybkim czasie osiągają pokaźne rozmiary, co sprawia, ze ich zapotrzebowanie na wodę jest dość trudne do zaspokojenia. W słoneczne i cieple dni (na nasze nieszczęście tez często i wietrzne) musimy rośliny podlewać nawet dwukrotnie w ciągu dnia. Z pomocą może nam przyjść stosowanie specjalnych zeli np. Moisture Control Gel, Miracle Gro. Żele mieszamy z ziemia, w która następnie sadzimy nasze petunie. W czasie podlewania roślin cząsteczki żelu absorbują nadmiar wody, która później oddają wraz ze spadkiem wilgotności podłoża, pomagając w ten sposób utrzymać wilgotność gleby na względnie stałym poziomie.
Petunie wymagają intensywnego nawożenia. Najczęściej są rekomendowane nawozy płynne do pomidorów [ang. tomato feed] ze względu na skład, w którym dominuje potas.


Petunia wymaga miejsc dobrze nasłonecznionych i osłoniętych od wiatru, który może z łatwością uszkodzić nasza roślinę o dość kruchych łodygach.
Jeśli sadzicie surfinie w skrzynkach na parapetach, pamiętajcie żeby je dobrze zabezpieczyć przed upadkiem w wietrzne dni.


Przed wyborem odpowiedniej petunii zastanówmy się nad jej zastosowaniem i warunkami, które możemy jej zapewnić. 


środa, 27 kwietnia 2011

HEBE

Na początek troche systematyki.
Rodzaj Hebe [Hibi] w zależności od ujęcia taksonomicznego zaliczany do rodziny babkowate, przetacznikowate lub trędownikowate. Zaliczamy do niego ok. 100 gatunków, których naturalne siedlisko rozciąga się od Nowej Zelandii przez Polinezje Francuska i Falklandy aż do wybrzeży Ameryki Południowej.

Łatwodostępność tej rośliny w centrach ogrodniczych i szkółkach przekłada się na jej popularność. Możecie ja spotkać niemalże na każdym kroku: w ogrodach, parkach, nasadzeniach miejskich. Różnorodność dostępnych form sprawia, ze każdy z nas może znaleźć odmianę odpowiednią do potrzeb. Odmiany karłowate takie jak ‘Mrs Winder’,’ Margaret’,’ Peggy’ świetnie nadają się do donic, na tarasy, ogrody skalne czy najniższe partie rabat z krzewów i kwiatów. Odmiana ‘Blue Gem’, ‘Carnea Variegata’, ‘Garden Elegance’ dorastają do1,5- 2 metrów wysokości, co sprawia, że są pożądanymi roślinami żywopłotowymi a także świetnie komponują się z innymi krzewami w większych ogrodach.


Trochę o wyglądzie naszej egzotycznej bohaterki.
Hebe jest rośliną zimozielona. Możecie ja łatwo poznać po połyskujących, skórzastych liściach o owalnym kształcie. Specyficzny sposób ułożenia liści na łodydze sprawia, że roślina jest dość łatwa do sklasyfikowania. Przyjrzyjcie się załączonej grafice, liście są wyraźnie ułożone naprzemiennie, nadając łodydze charakterystyczną formę. 

Na wierzchołkach łodyg znajdziecie zazwyczaj parę liści złożone razem niczym kropla wody. W miarę ich rozwoju połączenie miedzy nimi pęka a dojrzałe liście tworzą następny okółek na łodydze.




(Hebe Neopolitan)
Hebe jest rośliną pięknie kwitnąca. W zależności od odmiany kwiaty mogą być białe, różowe, niebieskie- ze wszystkimi możliwymi wariacjami kolorystycznymi w obrębie tych barw. 

(Hebe  Garden Elegance Purple)

Większość odmian ma dość długi okres kwitnienia przypadający na lato i jesień. Możliwe, że znajdziecie odmiany zimokwitnace, nie są one jednak polecane ze względu na większą wrażliwość na niskie temperatury. Pojedynczy kwiat jest zazwyczaj kilkumilimetrowy, kwiaty zebrane są w dłuższe lub krótsze grona. Niestety nie są pachnące lub zapach jest ledwo wyczuwalny.

 (Hebe Pascal)
Teoretycznie Hebe jest uważane za roślinę dobrze znoszącą wyspiarski klimat, lecz z mojego doświadczenia wynika ze większość krzewów miała problemy z mrozoodpornością w przeciągu ostatnich lat. Przy wyborze odpowiedniego krzewu musicie pamiętać, że im mniejsze liście ma dana odmiana tym jej mrozoodporność jest wyższa (czyli im drobniejsze liście tym lepiej). Nie zapominajcie okryć na zimę waszych roślin Hebe, możecie do tego celu użyć białej włókniny dostępnej w każdym centrum ogrodniczym. Leniwym ogrodnikom polecam użycie kory dekoracyjnej lub chociażby narzucenie opadłych liści- te dwie ostatnie metody nie musza być do końca skuteczne ze względu na dość silnie wiejące wiatry :)

 (Hebe Heartbreaker)

Pamiętajcie, że młode rośliny są zawsze wrażliwsze na niekorzystne warunki pogodowe od roślin kilkuletnich, dobrze ukorzenionych, o silnie zdrewniałych pędach.
Teraz kilka słów o tym gdzie posadzić nasz nową rośline i jak o nią dbać. Hebe rośnie dobrze na większości gleb, chociaż gleby gliniaste, cięższe sprzyjają szybszemu wzrostowi. Wybierajcie miejsc nasłonecznione, szczególnie, jeśli wybrana przez Was odmiana ma kolorowe, pstrokate liście. Miejsce przez Was wybrane powinno być zaciszne, osłonięte od zimnego, zimowego wiatru. W czasie sadzenia nie zapomnijcie wykopać trochę większy dołek, w który nasypiecie dobrą, ogrodniczą ziemie (ang. multi-purpose compost). Przez pierwsze dwa lata od posadzenia podlewajcie roślinę w czasie dłuższych okresów dobrej pogody.

(Hebe Sweet Kim)
Rośliny Hebe nie są wymagające, jeśli chodzi o nawożenie. Na rynku jest wiele dostępnych produktów, które możecie zastosować. Najłatwiej jest użyć nawozu długo działającego np. Miracle-Gro albo Osmocote (ang. slow release food), rozsiewamy nawóz dookoła rośliny, pamiętajmy jednak żeby używać tego rodzaju produktów tylko w okresie wiosennym, najpóźniej do końca kwietnia. Łatwo dostępne są granulaty, które stosujemy podobnie jak nawozy wolnodziałające z tą różnicą ze zabiegi musimy powtarzać co 3-6 tygodni (w zależności od produktu).Bardzo popularne są granulaty organiczne takie jak np. Poultry Manure czy Fish Blond & Bone stanowią one dobry dodatek do mineralnych nawozów jednak stosowane samodzielnie nie zawsze są wystarczające, szczególnie na uboższych glebach. Możecie stosować również nawozy płynne lub rozpuszczalne w wodzie. W wypadku Hebe nie są one aż tak wydajne jak pozostałe formy nawożenia a potrzeba częstego powtarzania zabiegów sprawia, że nie jest to najwygodniejszy sposób na odżywianie naszych krzewów. Pamiętajmy, że nawozy płynne stanowią dobre uzupełnienie np. w czasie kwitnienia roślin.

 (Hebe Blue Gem)
Krzewy Hebe jak wszystkie inne rośliny maja swoich wrogów. Najwięcej problemów mogą nam wyrządzić infekcje grzybowe. Zawsze łatwiej zapobiegać niż leczyć postarajmy się zapewnić naszym roślinom komfortowe warunki: odpowiednie miejsce, nasłonecznienie, podlewanie i zbalansowane odżywianie- wtedy zmniejszymy podatność naszych roślin na wszelkiego rodzaju infekcje. W wypadku roślin Hebe ważne jest również, aby zapewnić im przestrzeń do prawidłowego rozwoju. Hebe nie znoszą ścisku i innych roślin zbyt blisko siebie! 

(Hebe Sutherlandii)

Krzewy są dość wrażliwe na przesuszenie gleby, tracą wtedy swój zdrowy połysk, staja się matowe, liście zaczynają zasychać od wewnątrz krzewu, niezdrewniałe części łodyg maja tendencje do przewieszania się.

Jeśli o czymś nie napisałam a chcielibyście zapytać…pytajcie śmiało!
Mam nadzieje, że ten krótki opis Wam pomoże i bez obaw będziecie sięgać po ta interesującą i egzotyczną dla nas rośline! Dla bardziej zainteresowanych odsyłam do strony Oregon State University gdzie są publikowane ciekawe dane na temat kwitnienia i mrozoodpornosci bardzo wielu odmian Hebe. Link poniżej: http://hort.oregonstate.edu/eco_land/turf_management/northwest_plant_evaluations/hebe#Pests%20and%20Diseases





czwartek, 21 kwietnia 2011

Na dobry początek!


Skąd wziął się pomysł na pisanie bloga? 

Odkąd sięgnę pamięcią rośliny zawsze mi towarzyszyły a najdalsze i najskrytsze wspomnienia są nimi związane. Zapach kwiatów w przydomowym ogrodzie, dotyk trawy, gdy leżąc patrzyłam w niebo, smak owoców zrywanych prosto z drzewa. Te drobiny dające tyle szczęścia w dzieciństwie ułożyły się w przemożną chęć nazwania otaczającego świata. Wszystkie wybory zawodowe kierowały mnie ścieżką wyściełaną kwiatami. Teraz moja codzienność polega na przekazywaniu wiedzy i co w przypadku ogrodnika najważniejsze – doświadczenia, moim klientom. Wybrawszy jako swoje miejsce na ziemi małe miasto na południu Irlandii musiałam na nowo uczyć się nazywać otaczający mnie świat o ileż bogatszy i różnorodniejszy od tego znanego, polskiego.
Każdego dnia pomagając ludziom podjąć właściwe decyzje w twórczym procesie kreowania zielonej przestrzeni, stykam się z całym wachlarzem problemów trapiących wyspiarskie ogrody. Coraz częściej zaglądają do mnie również Polacy, którzy zaczynając czuć się jak u siebie w domu i pomału odkrywają w sobie pokłady ogrodniczej pasji. Często zdarza się, ze dobre chęci i ogromny zapał do pracy zderzają się czołowo z nieznajomością tutejszej przyrody i bezradnością na widok ogromu gatunków i odmian na sklepowych półkach.
I tak chęć podzielenia się wiedzą i usystematyzowanie nabytego z biegiem lat doświadczenia zaprowadziły mnie aż tutaj.
Pragnę stworzyć miejsce gdzie będziemy dzielili się naszymi ogrodniczymi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Chciałabym opisywać Wam rośliny, które możecie z łatwością nabyć w centrach ogrodniczych, a których nie uprawiamy w Polsce. Postaram się ilustrować moje opowieści załączanymi zdjęciami. Chciałabym wraz z Wasza pomocą stworzyć nasz polsko angielski słowniczek ogrodniczy, aby bez problemu można było poruszać się pomiędzy sklepowymi regałami. Pytajcie, pytajcie i jeszcze raz pytajcie, wspólnie postaramy się, aby nasze ogrody piękniały i rozkwitały. Przesyłajcie zdjęcia waszych ogrodniczych dokonań na adres ogrodnawyspach@gmail.com
Czekam na Wasze opinie drodzy Ogrodnicy!